Jak ze scenariusza hollywoodzkiego filmu: Odrodzenie sektora turystycznego
Nadeszło lato, skutki pandemii koronawirusa cofają się, a ludzie znów coraz chętniej podróżują. Akcje spółek z sektora turystycznego przeżywają obecnie bezprecedensowy boom. W tym artykule przeanalizujemy najciekawsze z nich i omówimy, jak potencjalnie z nich skorzystać.
Wenecja, Bali, Santorini. Piękne miejsca znane wielu turystom ze swoich rajskich cech. Ale podczas pandemii miejsca te nagle przekształciły się ze słonecznych rajów w opuszczone miasta-widma. Przemysł turystyczny był jednym z najbardziej cierpiących podczas lockdownów, a większość głównych ośrodków turystycznych została całkowicie wyludniona. Ofiarami padły hotele, linie lotnicze, operatorzy rejsów, restauracje, kasyna i wiele innych. Jednak wraz z cofnięciem się obostrzeń wśród ludności na całym świecie znacznie wzrósł apetyt na podróże. Firmy, które były na skraju bankructwa, teraz walczą o zaspokojenie popytu. Jakie są perspektywy dla sektora na najbliższe miesiące i jak możemy na tym potencjalnie skorzystać?
Rejsy w czasach pandemii – od bajki po koszmar
Prawdopodobnie nie ma potrzeby szczegółowej analizy upadków poszczególnych firm i branż podczas koronawirusa, ponieważ te stale wypełniały nagłówki praktycznie wszystkich mediów. Warto jednak podkreślić jeden sektor – rejsy. W erze przed 2020 rokiem był uosobieniem podróżniczego ideału. Ogromne statki wycieczkowe, wyposażone praktycznie we wszystko, o czym można pomyśleć, zabiorą Cię w najbardziej egzotyczne miejsca. Brzmi świetnie, prawda? Ale jest mały haczyk. Mało kto przypuszczał, że te luksusowe statki zamienią się w koszmar podróżnika. Zamiast luksusu pasażerowie zostali zamknięci w rodzaju pływającego więzienia. Akcje przewoźników wycieczkowych zaczęły więc szybko spadać, w niektórych przypadkach osiągając nawet historyczne minima.
Wykres 1: Akcje Disneya na platformie MT4 w przedziale czasowym W1 wraz ze średnimi kroczącymi z 50 i 100 dni
Jednak powoli widać światło na końcu tunelu. Po dwóch całkowicie tragicznych latach do życia wracają również linie wycieczkowe, o czym świadczą rosnące przychody – np. Royal Caribbean Cruises osiągnął wyższe przychody za pierwszą połowę 2022 roku niż za rok 2020 i 2021 łącznie. A przychody za najlepsze miesiące roku dopiero nadejdą. Ponadto firma kilka miesięcy temu uruchomiła nowy statek wycieczkowy, podobny do Disney Cruise Lines (prowadzonego przez Disneya, którego wykres giełdowy znajduje się powyżej), który zwodował statek o nazwie Wish w czerwcu i planuje dwa nowe statki do 2025 roku – ruch, który był nieoczekiwany jeszcze 2 lata temu. Prawdopodobnie wszyscy wciąż pamiętają statki wycieczkowe czekające na złomowanie zamiast obładowania turystami.
Wykres 2: Akcje Delta Airlines na platformie MT4 w przedziale czasowym W1 wraz ze średnimi kroczącymi 50 i 100 dni
Ruchliwy czas dla linii lotniczych
Kilka podobnych historii mogliśmy znaleźć poza rejsami. Innym przykładem są linie lotnicze, z których część prawdopodobnie nie przetrwałaby bez pomocy państwa. Na przykład amerykańskie linie lotnicze otrzymały od rządu ponad 50 miliardów dolarów, aby pomóc im przetrwać ten trudny okres. Ponad połowa tej kwoty została następnie przeznaczona na pensje pracowników. Mimo to linie lotnicze borykają się z brakiem personelu, a zaspokojenie zapotrzebowania pasażerów jest praktycznie niemożliwe.
W tej chwili doświadczamy na rynku zjawiska „revenge travel” – sytuacji, w której osoby zamknięte w domu przez ostatnie dwa lata chcą za wszelką cenę wyjechać na wakacje. Odwołano i przełożono dziesiątki tysięcy lotów. Jeśli więc miałeś bezproblemowe wakacje, możesz uważać się za szczęściarza.
Odrodzenie się firm związanych z turystyką wygląda teraz jak hollywoodzki film, ale pytanie brzmi, który. Czy będzie to film z dobrym zakończeniem czy też zobaczymy horror, w którym podmiot balansuje na granicy życia i śmierci jak jakiś rodzaj zombie?
Pomimo dużych pozytywów związanych z wynikami gospodarczymi i rezerwacjami na nadchodzące miesiące (i 2023 r.), w światowej gospodarce pojawiają się coraz większe trudności, które mogą znacznie spowolnić odrodzenie sektora turystycznego.
Wielkie fale na horyzoncie? A jak potencjalnie z nich skorzystać?
W chyba każdym sektorze związanym z turystyką możemy znaleźć firmy, których udziały wzrosły o dziesiątki, a nawet setki procent od dna w 2020 roku. Branża turystyczna ma jednak jeszcze sporo do nadrobienia, aby osiągnąć liczby z 2019 roku, a wiele akcji jest nadal znacznie poniżej cen sprzed koronawirusa, pomimo wzrostu w ciągu ostatnich dwóch lat. Jednak pomimo wspomnianych wyżej pozytywów, nasuwa się pytanie, czy inwestorzy są zbyt optymistyczni? Czy obecny stan rynku sprzyja spekulantom czy inwestorom poszukującym wartości?
Wszystkie wymienione sektory wydają się mieć wspólnego wroga w najbliższych miesiącach –globalna recesja. Inflacja w większości rozwiniętych gospodarek powoli, ale zdecydowanie osiąga dwucyfrowe wartości, a globalna niestabilność geopolityczna powoduje, że ceny paliw osiągają astronomiczne wyżyny. Znajduje to również odzwierciedlenie w cenach biletów lotniczych, a podróże mogą stać się luksusem w nadchodzących miesiącach, gdy nadejdzie recesja. Obecny apetyt ludzi na podróże jest niewątpliwy, ale może szybko się popsuć, ponieważ wkrótce może pojawić się potrzeba oszczędzania. I to firmy z branży turystycznej mogą zapłacić za to najwyższą cenę.
Nie zapomnij o cykliczności
Należy w tym miejscu zaznaczyć, że podróże są tradycyjnie branżą cykliczną. W czasach, gdy trzeba zacisnąć pasa, jest to jeden z pierwszych środków oszczędnościowych. Co więcej, koronawirus, który obecnie ogranicza w szczególności Chiny, nadal stanowi poważne zagrożenie. Wszyscy inwestorzy w kasyna i linie wycieczkowe (Chińczycy są jednym z największych konsumentów) powinni wziąć to pod uwagę. Wszystkie te czynniki mogą dodatkowo wywierać presję na akcje spółek związanych z turystyką, które w wielu przypadkach od początku roku spadły znacznie bardziej niż cały rynek (według indeksu S&P 500).
Wykres 3: Akcje AirBnB na platformie MT4 w przedziale czasowym D1 wraz ze średnimi kroczącymi 50 i 100 dni
Gdzie w tej chwili można wykorzystać przewagę wysokiej zmienności?
Jedna rzecz wydaje się więc bardzo prawdopodobna – na horyzoncie pojawiają się duże fale, które spowodują dalszą zmienność i tak już dość niestabilnych akcji. Możemy jednak nie zobaczyć tsunami podobnego do tego wywołanego przez lockdowny. Spojrzenie na wykresy akcji takich jak Boeing, Booking Holdings, American Airlines, AirBnB i Marriott International pokazuje, że od początku pandemii cierpią one z powodu bardzo dużej zmienności.
Tak więc ruchy cen akcji o kilkadziesiąt procent w ciągu jednego dnia, na przykład po ogłoszeniu zysków, nie są wyjątkiem. Zmienność jest mile widziana przez traderów intraday i swingowych, a w połączeniu z dźwignią może przynieść interesujące zyski (ale oczywiście również straty). Wszystko wskazuje na to, że spekulanci, którzy korzystają z okazji CFD, mogą w ten sposób osiągnąć dodatkowe korzyści w nadchodzących miesiącach.